Od lat bez problemu ustawiałem przerzutki aż tu pasztet.
Napęd 10x3, grupa SLX: korba FC-M660-10 (42-32-24), przerzutka FD-M661-10 i manetka SL-M670 2/3.
Korba i przerzutka pochodzą z tej samej grupy i rocznika. Shimano podaje, że są kompatybilne. Jedynie manetka jest nieco nowsza.
Przerzutka jest Down-Swing / Dual-pull i w moim wypadku sterowana jest od góry. Pozycja przerzutki zgodnie ze sztuką - równolegle do tarczy i odstęp 2-3mm od zębów blatu. Nie robię tego pierwszy raz jak wspomniałem.
Sytuacja wygląda tak jakby manetka wyciągała za dużo linki. Jeśli ustawię na młynku zalecany odstęp 0-0,5mm to przy wrzucaniu na środkową tarczę prowadnica ląduje prawie nad blatem. Żeby było w miarę dobrze to przy ustawieniu na młynku linka musi być bardzo luźna a w zasadzie zwisa pod ramą. Ale to i tak nie rozwiązuje problemu bo nie mogę wrzucić na blat - chyba, że kompletnie odpuszczę ogranicznik na "H" ale wtedy prowadnica niemal dotyka pedału, a często zrzuca łańcuch z blatu. Jeśli ustawię ogranicznik "H" to mimo iż prowadnica jest we właściwej pozycji i łańcuch jest na blacie to manetka nie jest w stanie zaskoczyć na trzecie przełożenia bo chce jeszcze ciągnąć linkę.
Po długich walkach doszedłem do tego, że przerzuca w miarę ale limity na "L" i "H" są kompletnie bez sensu i łańcuch może spać na ramę albo na zewnątrz.
Sprawdzałem czy coś nie jest z manetką, ale wybiera tyle ile inne moje przednie manetki x3
Nie ma pomysłu. Może coś poradzicie.
Napęd 10x3, grupa SLX: korba FC-M660-10 (42-32-24), przerzutka FD-M661-10 i manetka SL-M670 2/3.
Korba i przerzutka pochodzą z tej samej grupy i rocznika. Shimano podaje, że są kompatybilne. Jedynie manetka jest nieco nowsza.
Przerzutka jest Down-Swing / Dual-pull i w moim wypadku sterowana jest od góry. Pozycja przerzutki zgodnie ze sztuką - równolegle do tarczy i odstęp 2-3mm od zębów blatu. Nie robię tego pierwszy raz jak wspomniałem.
Sytuacja wygląda tak jakby manetka wyciągała za dużo linki. Jeśli ustawię na młynku zalecany odstęp 0-0,5mm to przy wrzucaniu na środkową tarczę prowadnica ląduje prawie nad blatem. Żeby było w miarę dobrze to przy ustawieniu na młynku linka musi być bardzo luźna a w zasadzie zwisa pod ramą. Ale to i tak nie rozwiązuje problemu bo nie mogę wrzucić na blat - chyba, że kompletnie odpuszczę ogranicznik na "H" ale wtedy prowadnica niemal dotyka pedału, a często zrzuca łańcuch z blatu. Jeśli ustawię ogranicznik "H" to mimo iż prowadnica jest we właściwej pozycji i łańcuch jest na blacie to manetka nie jest w stanie zaskoczyć na trzecie przełożenia bo chce jeszcze ciągnąć linkę.
Po długich walkach doszedłem do tego, że przerzuca w miarę ale limity na "L" i "H" są kompletnie bez sensu i łańcuch może spać na ramę albo na zewnątrz.
Sprawdzałem czy coś nie jest z manetką, ale wybiera tyle ile inne moje przednie manetki x3
Nie ma pomysłu. Może coś poradzicie.