Nie mam dużego doświadczenia w fullach, bo jeżdżę czymś takim od niedawna, ale zauważyłem dziś ciekawostkę dotyczącą ustawień SAG w damperze Fox. Dziś spuściłem z dampera powietrze, bo chciałem zobaczyć, jak bardzo ugięty jest tył roweru, aby dobrać odpowiednią torbę do bikepacking. Zauważyłem, że przy pełnym ugięciu, damper nie wykorzystał pełnej długości ślizgu. Zmierzyłem tę długość - od min ugięcia do max wyszło mi 51 mm (pełen ślizg ma 57 mm). Co ciekawe, producent dampera podaje, że dla tego modelu SAG mam liczyć biorąc pod uwagę pełną długość ślizgu (57 mm), co jest wg mnie bez sensu, jeśli damper nie jest w stanie z niego korzystać, bo ugina się do 51 mm. Zaznaczę od razu, że deklarowane ugięcie koła jest w porządku - zmierzyłem i wyszło idealnie 130 mm tak, jak ma być. Moim zdaniem SAG powinien być liczony względem pracującej części ślizgu, a nie całości wraz ze "strefą martwą", jak podaje producent. Ostatecznie olałem tabelki producenta, a więc odnoszenie się do 57 mm i liczyłem do realnej pracy ślizgu, czyli 51 mm. Efekt z tego wyszedł taki, że początkowo, gdy korzystałem z tabeli producenta Fox, to ustawiałem SAG, który nie był w terenie dobry. Gdy zrobiłem to po swojemu, to wszystko było OK.
Dziwne trochę, że Fox tak wprowadza ludzi w błąd. Czy też coś takiego zauważyliście u siebie?
Dziwne trochę, że Fox tak wprowadza ludzi w błąd. Czy też coś takiego zauważyliście u siebie?