Santa Cruz Hightower LT

Nom, następca Tallboya dotarł i dziś zaliczył podwórkowy debiut.

Pierwsze wrażenie - spore bydlę. Tzn. Tallboy też był spory, ale mimo XL na miarce nie dawał tego za bardzo poznać - mały rozstaw osi i strome kąty robiły swoje. Na tym naprawdę czuję co to znaczy "w rowerze", i to dość dosadnie

Drugie wrażenie - nie jest mimo to ociężały. Owszem, nie zrywa się jak TB, ale drogi też nie blokuje. Startuje sprawnie, tyle że spokojniej - plus poprawka na moje nie używane przez sezon nogi. Fajne jest to, że nie trzeba wisieć na kierze, żeby dociążyć przód w skręcie. I że łatwo idzie na koło. I że jest tak jakoś nisko i spokojnie. Chyba lubię te nowoczesne geo ...

Ogólnie - pierwsze wrażenie jak najbardziej ok i mam wrażenie, że tak już zostanie.

Specka:

rama - Hightower LT cc, XL

zawiecha - Fox 36 Float Factory 150 mm / Fox Float Factory DPX 2 150 mm

koła - i9 Torch Trail 32

napęd - całość XT, tyle że zębatkę w korbie wymieniłem na jajo Wolftooth. Kaseta 11-46

hample - Saint BR-M820

rurki - Renthal Fatbar Lite 760 mm / Nukeproof Horizon 50 mm / BikeYoke Revive 160 mm.

I fotki:



Wysłane z mojego SM-G960F przy użyciu Tapatalka