MegaValanche 2016 - Opis wyprawy + focie !!!

heja

... la bomba Alarmeee !!! - ten dźwięk powoduje że adrealina zaczyna napływać do krwioobiegu a serducho rusza z kłusa przechodząc w końcu do galopu.Tak Mega jest jedyne i niepowtarzalne a ten klimat alpejskich gór w promieniach słonka zapada na dłuuugoo w pamięci.O samym rejsingu pisałem już parokrotnie więc nie będę się zanadto powtarzał bo trasa zarówno kwalifikacji jak i głównego wyścigu przebiega podobnie z małymi "ulepszeniami" jednak generalnie to wciąż te same linie i teren.
Wraz z ekipą Toruńskich Krzyżowców ( Org Paweł & Jola , Czarek aka momank , Piotrek & Jacek + Dominik aka Brendog & Vasco ) po 24 h jazdy "niebieską strzałą " z obolałym tyłkami meldujemy się w niedzielę koło 17 w Alpe de Hueze aby znów poczuć klimat tej niesamowitej imprezy.

W ciągu tygodnia trenujemy linie przejazdu - głównie kwalifikacji oraz explorujemy nieznane dotąd single ( momank & Piotrek ).Wieczorkiem ogarniamy siebie i sprzęt oraz omawiamy sytuacje na szlaku przy beczce śmiechu i smacznym pifku.
Pogoda postawiła w tym roku kropkę nad i ...Cały tydzień Las Palmas bez krzty chmurki ( a jak już to na chwilunię ) szlaki były więc wyschnięte na popiół a kurzu przybywało z dnia na dzień.Rajderów bez liku i do posiku w tym kilka naprawdę twardych Herbatników wspomnę tylko o Cedricu , Absalonie , Ottonie ,Clemenzie ( który tym razem nie startował - rzekł to nam na trasie podczas przypadkowego spotkania ) i wielu innych w tym ęduro womeny : Cécile Ravanel , Anne-Caroline Chausson
Słonko i zimowe pejzaże na szczytach i górnych partiach dodawały tylko smaczku całej Mega wyprawie.Generalnie : Coś Pięknego ...coś fuckin Pięknegooo



Zdecydowana większość rajderów to ludzie nastawieni na czerpanie przyjemności z samej jazdy i otoczenia co było widać i czuć na trasach - jednak wiadomo czołówka aka Prosi to już ludzie z półki typu not-humen ( pozdrawiam tu Gekona który pretenduje zdecydowanie do tej części ) którzy z gracją Dzika przetaczają się po km ostrych skał i głazów nieskończonych bandach oraz niesamowicie długich trawersach które z normalnego rajdera wyciskają siły jak zgniatarka sok z jabłka.Jednak nie ma co się obawiać Mega i o ile nie poniesie Cię fantazja to masz duże szanse na ukończenie całej trasy w jednym kawałku.Wielu rajderów podchodzi do całej imprezy z dużą dozą śmiechu co objawia się takimi sytuacjami na szlaku :



Przekrój wiekowy tej imprezy jest niesamowity : od Juniorów poprzez naprawdę weteranów jazdy i w tym właśnie tkwi urok - każdy ma tu możliwość spróbowania się z tą epicką trasą a jedynym ograniczeniem jest on sam.



Coś Pięknego ....coś Pięknego ciśnie się na usta kiedy od drugiej stacji widać połacie zalegającego śniegu w ostrym Alpejskim słonku - nie sposób było nie skorzystać z sytuacji więc kilka epickich focisz udało się trzasnąć w tym "zimowo -letnim" pejzażu :
Dominik :

Jacek :



mój lewy łokieć jak widać był mocno rozgrzany....

Muszę tu kilka pochwalnych słów napisać o ROMKU - naprawdę niezła maszynka , bez żadnych większych niespodzianek nadspodziewanie dobrze radziła sobie na szlaku , uginacze ładnie wybierały wszelakie nierówności , rama świetnie spisywała się w ciasnych bandach i nie stwarzała problemów z nadmiernym "pływaniem".Zębatka z HCC prawidłowo trzymała łańcuch ( choć muszę dołożyć prowadnicę górną - aż 2 x spadł jednak do wybaczenia przy takiej łupaninie i spokojnie przymakam na to oko ) a Taco z DBC ładnie chroniło koronkę zębatki.





W Alpe spotkaliśmy znajome gęby : Marka & ???....których serdecznie pozdrawiam i jak sądzę napiszą tu kilka słów od siebie.

No i oczywiście nasz faworyt : G & G czyli Gekon i Gosia - Piotrek jak wiecie jest twardym herbatnikiem i jak spojrzałem mu w oczy podczas startu na Kwalifikacjach z samymi mistrzami tej dyscypliny to zobaczyłem jedynie Płomienie , Szaleństwo i niesamowitą wolę do walki na szlaku - uzyskanie bodajże 21 miejsca w kwalifikacjach tylko to potwierdziło.Strach się bać Panie Piotrze .... Cerdic z boku robił normalnie w gacie


Część osób zapewne zapyta o wyniki - wiadomo że Piotrek to Dzik nr 1 :

potem Paweł : Dzik nr 2 ( zresztą widać po fotce - fryz aka Prodigy )

dalej Dominik Dzik nr 3 :

Jacek Dzik nr 4 :
nie mylić z Cedriciem !!!

Jeden "żółty" Dzik nr 5 :


No i Czarek aka momank - człowieczek o niesamowitym poczuciu humoru i król celnych ripost.



oraz Piotrek :



Jednak wiadomo zwycięzca mógł być Only One :



http://www.totalbikes.pl/
http://hcc-components.com/pl/1336-2/
http://dbcomponents.eu/