Frankenstein - Code DB3

Kiedyś nakręcli Code Da Vinci...
Ostatnio zmontowali Code DB3 -> Dat Bicz Free...
Free troche jak freeride... lub po polsku od wolności - bo uwalnia z butów po naciśnięciu klamki.

Bez zbędnych filozofii:
Pożenione docisk CODE oraz klamka DB3.
Klamka jak to klamka - przyzwyczaiłem się do niej, poza tym prosta jak budowa cepa wiec nie ma się tam nawet co zepsuć.
Docisk - jak dobry shotgun - wali z dwóch rur. Myślałem nad Hayes`owym ACE lecz jednak CODE to CODE, łyknałbym nowszą rewizje, ale akurat nikt nie chciał pogonić na częsci


Narazie dizajn - gołe staluminium, ale już mnie swędzi, żeby coś tam zmalować...





Ponieważ został nabyty drogą kupna, przyniósł go listonosz wiec stan był zagadką.
Także na pierwszy ogień, home serwis:

Pierwszy poszedł...




Następnie gonitwa pojedyńczo za kolejnymi...
Dwa zblokować, trzeci przytrzymać i czwarty idzie...




W każdym cylindrze niezła zupa...




A w dolnych cylindrach oprócz zupy był nawet rozgotowany ryż.




Po serwisie kultura pracy na najwyższy poziomie.
Po tylu przelaniach i odpowietrzaniach temat ogarniam z zamkniętymi oczami... a odpowietrzenie przy przygotowanych narzędziach trwa 3 minuty, dla obu połówek

Pozostaje jeszcze tylko dorobić prawilne podkładki dystansowe.

Bangla. I zostaje.