Trek Fuel EX 2021 - czy warto?

Hej,

Proszę Was o poradę bo mam mega zagwozdkę. Ogólnie planowałem w przyszłym roku przesiąść się na fulla z mojego Horneta 2016. Wstępnie planowałem kupić coś ze stajni Dartmoora, albo samą ramę od nich i przełożyć graty z obecnego roweru.

Dzisiaj przy okazji kupna dętki () odwiedziłem sklep, w którym mają rowery Treka. Na początku rzucił mi się w oczy Slash 7, a później sprzedawca zaczął mi pokazywać Fuel Ex 5 model 2021.

W zasadzie tylko ten mają dostępny od ręki w rozmiarze M. Szczerze mówiąc nawet bym o nich nie myślał bo nigdy nie rozważałem Treka, ale muszę przyznać że rowery prezentują się świetnie, a w dodatku w tym sklepie mają raty 50x0%. Mógłbym już jeździć, a w przyszłym roku spłaciłbym sobie go na spokojnie.

Co myślicie o tym rowerku? Zastanawiam się po pierwsze czy amor da radę. Dwa to wiem, że hamulce od razu do wymiany, opony pewnie też. Z tym, że część kasy wpłacam w gotówce i za to mam zniżkę na części do wydania u nich i jest opcja wymiany hamulców i zostawienia seryjnych w rozliczeniu więc mógłbym od razu wsadzić coś lepszego. Reszta wydaję mi się być w miarę ok. Na duży + rama.

Trasy które planuje jeździć: ogólnie wycieczki jakieś dłuższe, las wolski (krk), enduro trails zaczynam progressować na czerwonych, czasami jakaś czarna się zdarzy, flow traile itp. Ćwiczę też skakanie. Ogólnie od dłuższego czasu zastanawiałem się nad trailem bo lubię też podjeżdżać i jeździć na dłuższe wycieczki. Obecnego amora 150mm nie pamiętam, żebym kiedyś w sumie zamknął. Nie dobijałem go zbytnio.

Zastanawiam się tylko czy wraz z progresem nie braknie skoku na czerwonych i czarnych trasach. Ostatnio kumpel dał mi zjechać na swoim Blackbirdzie i się zajarałem fullem Na flow trailach nie ma takiej różnicy, ale na czerwonych jest petarda. Kolosalna różnica.

Proszę o porady. Głównie czy Waszym zdaniem to spoko rower do takich zastosowań.